Jestem w domu i oglądam tv.(jest noc)
Nagle słyszę jakiś huk, od razu idę sprawdzić co to jest.
Okazało się że to było na cmentarzu.
Wyjmuję latarkę, i chodzę po cmentarzu.
Mam gęsią skórkę, ale nadal się rozglądam.
Coś nagle wyskoczyło z ziemi,a ja upadłem.
Patrze co to jest a to był Alex.
Pytam się go czy nie słyszał jakiegoś huku.
Mówi że słyszał tak na środku  cmentarza.
Dziękuję mu za pomoc i idę poszukiwać co to jest.
Do  i widzę co zrobiło hałas walka 4 na 4 bakugany.
Pytam się czy by chciały by się do mnie dołączyć albo pomyśleć po walce.
Powiedziały że chcą walki tylko jeden się zgodził a 1 odmówił.
Dobra.
Aktywowałem gantlet i rzuciłem ko.
Powiedziałem że na początek najsłabszy.
Wyrzuciłem Darkus Mantrisa.
Wturlał się bakugan co ma 290 punktów.
Aktywuję supermoc zatruty kieł.
Przeciwnik nie odpowiada.
Ja aktywuję ksm ostrze cienia i kartę otwarcia Reaktor darkusa
Przeciwnik przegrywa.
Znowu rzucam Ko i wystawiam Mantrisa.
Tym razem wturlał się bakugan co ma 330 punktów.
Ja aktywuję podwójną supermoc Zatruty kieł i ostrze cienia.
Przeciwnik odpowiada odpowiada karą mocy.
Patrze na wskaźnik punktów:Przeciwnik[380], Mantris[400]
Aktywuję kartę otwarcia postać.
Wygrywam z przeciwnikiem biorę bakugany do kieszeni i idę do domu.
Nagle się zapatrzyłem i się przewróciłem.
Gdy się podnoszę zauważyłem jakąś kartę.
Podnoszę tą kartę i biorę ją.

Ps;to były 3 bakugany.